top of page
Zdjęcie autorahm. Jolanta Kreczmańska

Mundur kocham i rozumiem

Chciałoby się z przymrużeniem oka zaśpiewać gromko na Zlocie harcerskim. Ale są pewnie i tacy, których noszenie munduru męczy, jest wstydliwe lub niewygodne. Po co w ogóle te mundury?


Po co wymyślił je Baden Powell a potem zaadoptowało do swoich potrzeb powstające w Polsce harcerstwo? Po pierwsze mundur, jak każdy specyficzny strój, daje poczucie przynależności do grupy i wynikające z tego poczucie mocy. Po drugie mundur niweluje różnice majątkowe skupiając na tym co każdy z nas sobą reprezentuje. Po trzecie przypomina o co w tym harcerstwie chodzi – o byciu w gotowości do działania na rzecz innych, o byciu prawym i odważnym ale też pokornym i skromnym. To wszystko nadal jest aktualne – czasem nawet te zadania są ważniejsze niż 100 lat temu. Aż dziw bierze, że kilkukrotnie w historii harcerstwa, splecionej tak mocno z trudną historią Polski, harcerstwu zabierano możliwość noszenia mundurów, którą kolejne pokolenia z dumą odzyskiwały a dziś często te mundury w niektórych środowiskach harcerskich są passe. Zakładane jedynie „od święta” lub tylko na formalne uroczystości tracą swoją moc w kształtowaniu harcerskiej wspólnoty. I z całą pewnością to nie jest zasługa młodych ludzi ale sprawka instruktorów. Gdy sprawka nieświadoma - źle, gdy świadoma – jeszcze gorzej. Warto się zatem zastanowić: jaka jest rola munduru dziś?


Mundur określa przynależność do harcerstwa a tym samym przynależności do określonego kręgu wartości i zasad, bo tak pięknie koresponduje z Prawem Harcerskim – z braterstwem, skromnością, przywiązaniem do przyrody czy gotowością do działania. Mundur kształtuje poczucie przywiązania do tradycji ale też dumy z tego, że harcerstwo już ponad 100 lat podejmuje się wyzwania kształtowania przyszłych pokoleń. Dziś my, jak kiedyś kumple Małkowskiego, chcemy z całej siły zmieniać świat na lepszy w szarych lub zielonych mundurach.


Mundur się brudzi – często słyszę. Niektórzy nie noszą go by wystarczył na cały biwak czy obóz. To błąd - nie zakładajmy munduru tylko od święta w trosce o jego czystość. To nieporozumienie. Przecież został wymyślony, by zastąpić zwykłe ciuchy na harcach leśnych. Warto zastanowić się w drużynach co możemy osiągnąć samodzielnym praniem munduru na obozie. W czasach gdy ktoś w domu pierze, ktoś prasuje a czyste rzeczy młody człowiek jednym ruchem chwyta się z półki nie poświęcając czasu na dbanie o nie, świadomy instruktor wykorzystuje pranie munduru jako szkołę zaradności, samodzielności, też szacunku dla czyjejś pracy. Niech mundury na obozie będą prane – choćby wspólnie zastępami czy drużyną. Niech harcerki i harcerze choćby przez trzy miesiące w ciągu roku sami je prasują. Śmieszne wyzwanie? Niestety nie – ostatnio na jednej z instruktorskich zbiórek w jednym z hufców usłyszałam od drużynowych szykujących jedzenie, że nie umieją…pokroić papryki. Czy każdy młody człowiek opuszczający harcerstwo umie prasować? Niestety wątpię. Kiedyś moja mama, harcerka czasów wojny i powojnia opowiadała mi jak prali mundury… wskakując z pomostu do jeziora i trąc szczoteczkami i szarym mydłem plecy kogoś innego. Dziś dodalibyśmy do tego świadomość ekologiczną – tylko środki biodegradowalne albo dobrze zbudowane osadniki. A jaka przy tym jest zabawa i jednak unikatowe doświadczenia dla nastolatków – bardziej unikatowe niż wakacje all inclusive na które coraz więcej dzieci jeździ z rodzicami. Jeśli ktoś myśli, że dziś atrakcyjny jest komputer to się myli – prawdziwy fun to bardziej niż 20 lat temu chata na drzewie czy indiańskie tipi. Dziś komputer dla dziecka niczym nie różni się od długopisu, no może dla niektórych jest łatwiejszy w obsłudze.


Mundur wymaga szacunku – tak jak wartości które symbolizuje. Ale szacunku dobrze pojętego. Już zuchy uczymy składania munduru a na biwakach czy obozach harcerskich pilnujemy co się z nimi dzieje – czy są czyste, złożone, czy wszystko dobrze jest przyszyte. Ale w tej dbałości o detal mamy i podkreślenie wagi podejścia do Prawa Harcerskiego i uczenie prostych, codziennych nawyków dbania o to co mamy. Dobrze jeśli niezależnie od ilości pieniędzy w porfelu każdy dorosły harcerz będzie dbał o to co ma, co sam wypracował czy co jest mu dane. Troska o mundur jest kroplą drążącą skałę.


Mundur nie ze wszystkim nosi się dobrze – mówią jedni. Innym wszystko do munduru pasuje – szpilki, biżuteria, trampki w różowe kropki, czapka bejsbolówka czy ostry makijaż. To chyba kwestia z jednej strony rozumienia idei skromności munduru, gotowości do działania w każdej chwili a z drugiej smaku czy estetycznego wyrobienia. Przecież trudno okazywać skromność zakładając do munduru bogactwo biżuterii czy być gotowym do działania w szpilkach. Trudno pokazywać tą skromność i klasę w mini znacznie krótszej od regulaminu. Co nie znaczy, że makijaż czy szpilki nie przystoją dorosłej harcerce. Jak najbardziej przystoją, tylko harcerstwo powinno być też szkołą klasy, umiejętności ubrania się na każdą okoliczność. O gustach się nie dyskutuje ale jednak tak jak suknia balowa nie najlepiej komponuje się z glanami, tak mundur nie najlepiej wygląda z pstrokatymi spodniami - i nie tylko o zgodność z regulaminem tu chodzi. Mundur i to jak się w nim nosimy kształtuje wizerunek harcerstwa – zabawowego, rozmemłanego i przypadkowego też w stroju lub prężnego i świadomego swojej tożsamości.


Jak Cię widzą tak Cię piszą mówi stare przysłowie. Według psychologów pierwsza ocena drugiej osoby następuje w ciągu…pierwszych pięciu sekund. Duży wpływ na tą ocenę ma wygląd zewnętrzny. Ten wygląd w połączeniu z mową ciała buduje pierwsze wrażenie i nastawienie, niezależnie od tego czy nam się to podoba czy też nie. Mundur szybko pokazuje w obrazkowy sposób innym w koło, w tym też harcerskiej braci– skąd jesteś i co umiesz, co jest dla Ciebie ważne. Manifestuje: jesteśmy harcerzami, mamy określone wartości, jesteśmy ogarnięci albo…. byle jacy. Mundur jak każde inne ubranie wyróżnia, pokazuje przynależność do jakiś grup ale też określa ich indywidualizm poza tymi grupami. Hipisi noszą spódnice w kwiaty i spodnie dzwony a fani hip hopu fajny T-shirt, bejbolówki z dużym daszkiem i luźne spodnie. Wszyscy poprzez swój dress code czują zarazem wspólnotę jak i pewną odrębność od reszty świata. Od dziecka rodzice poprzez ubiór kształtują tożsamość dziecka, które z czasem chętnie „przebiera się” w to co dla niego samego ważne, co daje mu poczucie własnej odrębności i przynależności do wspólnoty zarazem. W zuchowej gromadzie, harcerskiej drużynie jest to mundur.

W harcerstwie mundur to jednak więcej niż dobry wygląd, to komunikat o przynależności do grupy i własnej tożsamości.


Mundur harcerski pomaga w budowaniu atmosfery wychowawczej – poczucia dumy z bycia harcerzem. Mundury pomagają w kształtowaniu poczucia wspólnoty – nas harcerskiej braci ale też poczucia wspólnoty z ideałami, które mundur komunikuje. Jednakowe kolory, barwy, fason unifikują różnice zamożności teraz jeszcze bardziej niż 100 lat temu. W końcu wtedy i tak harcerstwo było przywilejem klasy średniej, lepiej usytuowanej i lepiej wykształconej. Dziś w skomercjalizowanym świecie, w świecie kultu marek mundury pozwalają zapomnieć grupie rówieśniczej kto ma więcej. Jeszcze mocniej podkreślają, że ważniejsze od opakowania jest to co mamy w środku. W mundurach nie ma nic z przypadkowości: mamy szare kolory skromności i zielone kolory przyrody, sprawności pokazujące co faktycznie umiemy, nakrycia głowy wzmacniające nawyk dbania o zdrowie w słońcu i mrozie, chusty z których tyle rzeczy można zrobić i wreszcie jeden najważniejszy element, jakby to świat zewnętrzny określił “biżuterii”, harcerski krzyż. Inne cacka i zdobniki do munduru są zbędne – w krzyżu harcerskim w prosty sposób podkreślamy co w harcerstwie najpiękniejsze czyli łączące nas wartości. Gdy świadomość tych treści munduru będzie żywa w drużynie, szczepie, hufcu – mundur będzie wzmacniał poczucie naszej tożsamości i chętnie będziemy go nosić. Będzie też wzmacniał nas jako wspólnotę stawiającą przed sobą życiowe wyzwania. Nie powinno być w tym jednak nic fetyszu – że w mundurze nie wypada jeść, iść do lasu albo wejść na drabinę. Wręcz odwrotnie – jeśli coś wypada zrobić mi harcerce, mi harcerzowi – to wypada to robić i w mundurze. Jeśli czujesz, że w mundurze nie wypada czegoś zrobić – zastanów się czy w ogóle warto to robić. To może być wskazówka w codziennych wyborach.


Mundur harcerski bywa przez niektórych wyśmiewany. Jeśli tak to przykre ale…to też można wykorzystać jako sytuację do kształtowania mocnego charakteru – do budowania własnego poczucia siły. Harcerstwo nie powinno uczyć płynięcia z prądem. Powinno kształtować silne charaktery – powinno hartować w prezentacji własnego zdania, wzmacniać odwagę cywilną. Powinno uczyć nonkorformizmu – odważnego mówienia o własnych świadomych wyborach.


Mundur to przede wszystkim budowanie wspólnoty w ramach drużyny, szczepu czy hufca, organizacji czy całego harcerskiego ruchu. Wspólny dla wszystkich lub bardzo podobny a jednocześnie rozpoznawczy znak konkretnego środowiska. W naszej harcerskiej codzienności podkreśla co nas łączy i jak tego wiele.


Mundur kocham i rozumiem jego znaczenie w harcerstwie. To gra warta świeczki. Niby drobiazg a mocna iskra w budowaniu tożsamości harcerstwa wewnątrz i na zewnątrz. Jak to zrobić? Zacząć od dobrego przykładu każdego instruktora, od pilnowania, by zbiórki były w mundurach a każdy biwakowy czy obozowy dzień miał mundurowy punkt kulminacyjny. Zakładajmy go na najważniejsze elementy dnia, najważniejsze zajęcia, na wyjścia do innych ludzi. Niech wzmacnia tożsamość i podkreśla tym samym wagę harcerskiej tożsamości na co dzień. Nośmy go z dumą, radością, dbajmy o niego. Prowadząc drużyny wplatajmy szacunek dla munduru w codziennej trosce o niego ale też „dekodujmy” jego treści w grach czy gawędach przy ognisku. Pokazujmy się możliwie często w mundurach– w ten sposób przyciągamy młodych do harcerskiej wspólnoty, poprawiamy widoczność harcerstwa i sprawiamy, że lepiej postrzegają harcerstwo rodzice i świat wkoło.

Mundurem komunikujemy: patrzcie na nas - harcerstwo jest ważne i fajne!


Chcesz poznać historię munduru – przeczytaj:


Popatrz w ilu miejscach mamy podkreśloną rolę munduru w pracy z drużyną:

Wymagania na próbę harcerza:

· Znam i rozumiem symbolikę krzyża harcerskiego, lilijki i koniczynki.

· Kompletuję swój mundur harcerski.

Wymagania na stopień ochotniczka-młodzik:

· Noszę mundur zgodny z regulaminem obowiązującym w ZHP.

· Wiem, jak oznacza się funkcje pełnione w zastępie, drużynie, szczepie.

Wymagania na stopień tropicielka-wywiadowca:

· Wiem, co oznaczają skróty WOSM i WAGGGS, wyjaśnię, dlaczego harcerki noszą na mundurze plakietkę WAGGGS, a harcerze plakietkę WOSM.

· Znam nazwy stopni harcerskich i instruktorskich oraz sposób ich oznaczania na mundurze. Wiem, jakie sznury noszą instruktorzy komendy hufca, komendy chorągwi, Głównej Kwatery i Przewodniczący ZHP. Znam ich miejsce w strukturze ZHP.

Sprawność Mistrzyni Musztry/ Mistrz Musztry ***

· Poznała / poznał regulamin musztry i ceremoniału harcerskiego, przestrzega go.

· Przygotowała / przygotował drużynę do uroczystości na placu, ucząc musztry i dopilnowując regulaminowego umundurowania.

Sprawność Igiełka *

· Wyszyła / wyszył swój monogram lub znaczek sprawności na rękawie munduru.

Sprawność Mistrzyni igły/mistrz igły * * *

· Uszyła / uszył samodzielnie bluzkę, mundur, szorty lub spodnie, pobierając uprzednio miarę i przygotowując wykrój.

Wymaganie na stopień przewodnika:

· Wykazał się umiejętnością stosowania zasad dotyczących umundurowania, musztry, ceremoniału harcerskiego w pracy z drużyną.

4530 wyświetleń3 komentarze

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

3 Comments


tazeramaja
Aug 12, 2019

No jasne, że ważenie zysków i strat przechyla szalę korzyści na stronę mundurów! Z tym, że... to nie do końca tak. Jak wspomniałam w poprzednim komentarzu (w porównaniu do piramidy Maslowa) nie są to jednak argumenty tego samego kalibru, trzeba wziąć pod uwagę "funkcjonalno-ideową" hierarchię i kolejność zaspokajania potrzeb. Trudno jest skupić się na wyższych celach i mieć na względzie budowanie wspólnoty czy identyfikacji podczas gdy (mówiąc dosadnie ale i obrazowo) mundur spływa potem. Ciężko jest czuć się swobodnie i poprowadzić swoje zajęcia, dając z siebie wszytko i przekazując jak najlepszą cząstkę siebie podczas gdy mniej czy bardziej świadomie skupiamy się na własnym komforcie. No cóż... Wierzę jednak, że nie ma (w tym wypadku) tego złego, co by na dobre…


Like

jolanta.kreczmanska
jolanta.kreczmanska
Aug 11, 2019

Doskonale rozumiem padający często argument dotyczący jakości. Mam nadzieję, że kiedyś i nasze mundury będą z lepszego materiału. I kapelusze nadadzą się na deszcz:) (prowadząc szkolenia w lesie wciąż muszę je wymieniać). Mundury ZHP Świat czy Skautów Europy mogą służyć nam na inspirację. Niemniej to ważenie zysków i strat stanowczo przechyla szalę w stronę noszenia mundurów. Dziękuję za wypowiedź i zachęcam też innych - tu niezależnie od tego z jakiego udostępnienia czytacie ten tekst - wszyscy mogą przeczytać opinie innych. Zapraszam serdecznie:)

Like

tazeramaja
Aug 11, 2019

Bardzo dobry tekst! Miło dowiedzieć się, że są instruktorzy, którzy mają podejście do mundurów podobne do mojego, choć mam wrażenie, że częściej można usłyszeć odmienne opinie. :) Mimo tego, że prawie w całości zgadzam się przedstawionymi wyżej tezami, to dorzucę argument z innej strony - pozornie mocno nieistotny, ale funkcjonalny. Aspekt "techniczny" - mundury, delikatnie mówiąc, nie są najlepiej wykonane... Przy takiej pogodzie jak w ostatnich dniach, czy nawet w pomieszczeniach, gdzie (jak to często w harcerstwie bywa) przebywa więcej osób podczas chłodniejszych dni szalenie niekomfortowe jest ich noszenie. Nie czuję się najlepiej np. prowadząc zajęcia (zwłaszcza), czy w nich uczestnicząc (trochę mniej ale jednak wciąż) czy też podejmując inne aktywności, kiedy mój mundur jest skrajnie nieprzewiewny i wykonany (wiadomo…

Like
bottom of page