My, jak pochodnie
jedna od drugiej ogień niosą
w stos wiary niezłomnej
że wszystko minie
przejdzie jak zła noc
jak pochodnie
ogień rozpali światło
wstanie świt
wiary nie zabije nikt…
Paweł Kukiz
Już jutro wigilia Bożego Narodzenia.
Na niebie nad Afryką ktoś sfotografował w tym roku Gwiazdę Betlejemską. Tysiące ludzi oglądało koniunkcję planet w live'ach na żywo. Pandemia wzbudza apokaliptyczne skojarzenia tego roku. Wszędzie coś dziwnego. Coś niepokojącego. Napięcie i strach narastają. Wycofujemy się. Lub walczymy, ale jakby tak słabiej. Tracimy impet. Mamy dosyć. Chcemy spokoju.
Milczymy coraz częściej, poprawiając maseczki i dezynfekując dłonie z przyzwyczajenia. Trzymamy dystans.
Zastanawiajac się nad tym, co nam przyniesie Nowy Rok, i co napisać dla Was, nagle trafiam na niezwykłe zdjęcie na FB.
Jaskinia Dłoni w Argentynie. Malowidła powstawać miały około 13000-9000 lat temu.
Kto malował? Kim był? Ile trosk i nadziei zostawił w tej jaskini? Tyle lat to przetrwało, inspirując każdego kto zobaczy. Tyle lat, tajemnicze znaki... A mnie kojarzy się to z ręką metody. Instruktorskie ręce odbijają ślady swej służby w skale serc i umysłów. My też tworzymy taką jaskinię dłoni.
W innej grocie 2000 lat temu ludzkie dłonie przyjęły i przywitały niezwykłe Dziecko. Światłość, która rozeszła się po świecie i nadal rozchodzi nieustannie inspiruje skautów. Ile dłoni odbijemy na nowo w jaskiniach harcerskich dusz? Ile Światła w nasze instruktorskie życie wniesie już jutro Światło z Betlejem? I jaki ślad naszych rąk pozostanie ze służby, którą pełnimy? Czy po ZHP za 13 000 lat zostanie jakaś symboliczna Jaskinia Dłoni?
Niech ostatnie chwile Adwentu nami wstrząsną. Obudźmy się. I idźmy razem za Światłem Chrystusa w służbie Bogu, Polsce i ludziom. A wtedy na pewno pamięć o nas nie zginie.
hm. Jolanta Łaba
(foto jaskini z Wikipedii)
Kommentare