Temu,
który zauroczony górami musiał je porzucić dla Spraw większych niż chleb i który mówił dziękując Bogu na zakończenie Drugiej Pielgrzymki: "Mogłem w dniu dzisiejszym spojrzeć z bliska na Tatry i odetchnąć świeżym powietrzem mojej młodości".
Mistyka gór, Roman E.Rogowski
Dzisiaj rano wyruszyłam z Głodowki na Rusinową Polanę. Na niebie księżyc oświetlał stoki gór. Idąc ośnieżoną drogą patrzyłam z zachwytem na światło dnia zmieniające krajobraz. Ciemność ustępowała miejsca dniu. Świat stawał się przyjazny i zachwycający.
Na góry można patrzeć bez końca. Przypominają o tym, że są na tym świecie sprawy stałe i niezmienne. Groźne i pełne dostojności. Fundamentalne, zawsze tam gdzie możemy je znaleźć.
Patrzę dziś na szczyty Tatr, gdy już zapada noc. Wedruję lasem do przyjaciół. Nie ma we mnie lęku przed drogą nieznaną. W Tatrach nie tylko góry są stałe.
Przyjaźń i braterstwo w harcerstwie też są stałe. Tam gdzie są ludzie, dla których warto iść dalej, gdzie istnieją wartości i zasady niezmienne jak góry. Wspomnienia, dzięki którym można wrócić do drogowskazów kiedy zgubimy drogi.
I odnaleźć Światło, które nigdy nie zgaśnie.
"Pokrzepcie ręce osłabłe, wzmocnijcie kolana omdlałe! Powiedzcie małodusznym: "Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg, oto pomsta; przychodzi Boża odpłata; On sam przychodzi, aby was zbawić. (...) Będzie tam droga czysta, którą nazwą Drogą Świętą. Nie przejdzie nią nieczysty, gdy odbywa podróż, i głupi nie będą się tam wałęsać." (Z Księgi Izajasza)
hm. Jolanta Łaba
Comments